Kobieta korzystająca ze smartfona, ilustracja do tekstu Mikroinfluencerzy, trendy w marketingu onlajn 2024

Co roku zastanawiamy się, jak będą wyglądały w marketingu kolejne miesiące. W takich przewidywaniach eksperci starają się połączyć kilka różnych wątków. Istotna jest oczywiście mocno rozwijająca się technologia. Ale nie bez znaczenia pozostają również sprawy z pozoru niezwiązane ze sferą marketingu. Na przykład sytuacja społeczno-polityczna sprawia, że nasze nastroje, gotowość do wydawania pieniędzy, a nawet konsumowania treści w internecie mocno się zmieniają. Wśród w sumie kilkudziesięciu haseł, które przewinęły się na czytanych przeze mnie ostatnio listach nadchodzących trendów, zwróciłam uwagę między innymi na to: mikroinfluencerzy.

A w kontekście podbijania onlajnów i rozwoju firmy w internecie ten temat wydaje mi się szczególnie godny omówienia.

Influencerzy i zasięgi

Określenia influencer, influencerka są już dobrze znane. Zazwyczaj kojarzymy je ze znanymi osobami, często z celebrytami. To oni przede wszystkim mogą liczyć na kontrakty reklamowe i współprace z markami. Jeszcze do niedawna warunkiem koniecznym do nawiązania takich partnerstw była duża społeczność w SM i/lub duże zasięgi strony internetowej. Firmy lub reprezentujące je agencje były zainteresowane docieraniem do potencjalnych odbiorców właśnie za pośrednictwem znanych osób.

Mówimy tutaj na przykład o kontach na IG, które mają kilkaset tysięcy, a w konkretnych przypadkach nawet milion obserwujących. Dzięki dużym kontom i towarzyszącym im zasięgom reklama miała docierać do możliwie największej grupy ludzi. Czyli potencjalnych klientów, zachęconych do zakupu produktu czy usługi właśnie przez popularnego twórcę.

Zasięgi a zaangażowanie

Ten sposób wydaje się jedną z najprostszych, a jednocześnie najskuteczniejszych metod na reklamę. Ale kluczowa okazuje się kwestia zaangażowania konkretnej społeczności. To, że jakieś konto obserwuje milion osób, nie musi wcale oznaczać, że ludzie chętnie angażują się w publikowane na nim treści.

Zresztą, liczba kont z milionem obserwujących nie jest wcale tak ogromna. A marki niekoniecznie chcą współpracować z influencerami, którzy tych kontraktów mają na pęczki. Choćby dlatego, że przekaz znika w gąszczu kolejno pojawiających się reklam. Stopień zaangażowania społeczności można sprawdzić między innymi na stronie socialblade.

Kim są mikroinfluencerzy

Od kilku lat obserwujemy w social media konta skupiające wokół siebie nieco mniejszą, ale o wiele bardziej zaangażowaną społeczność. Wiele z nich urosło w pandemii, gdy ludzie szukali w internecie ujścia dla swoich artystycznych zajawek, sposobów na dodatkowy zarobek czy po prostu kontaktu z innymi.

Skupiona wokół nich społeczność jest mniejsza niż w przypadku „najjaśniejszych gwiazd” social media. Rośnie wolniej, ale właściwie stale utrzymuje zainteresowanie tym, co prezentuje twórca.

Próbując zdefiniować mikroinfluencerów za pomocą konkretnych danych, można powiedzieć, że to konta, które mają od 1000 do 10 000 followersów. Ale są też inne warunki konieczne: wspomniana już zaangażowana społeczność oraz spójność i autentyczność prezentowanych treści.

I owszem, to właśnie do takich twórców zwracają się z propozycjami płatnych współprac nawet największe marki.

Mikroinfluencerzy, a nawet nanoinfluencerzy

Być może wyda Ci się to nieprawdopodobne, ale do świata influencerów można wejść nawet z mniejszą ilością polubień profilu w SM. W przypadku kont liczących mniej niż 1000 followersów, ale podejmujących płatne współprace mówimy o nanoinfluencerach. Spotyka się ich przede wszystkim w dwóch przypadkach:

  • w społecznościach lokalnych,
  • w rynkowych niszach.

Mikroinfluencerzy – główne zalety współpracy

Z punktu widzenia marki współpraca z mikroinfluencerami ma sporo zalet.

  1. Mogą liczyć na unikatowy, dostosowany do docelowych odbiorców content promujący produkt lub usługę.
  2. Odpowiednio zbrifowana kampania ma szansę świetnie wpasować się w zwykłe aktywności makroinfluencera (ale zawsze musi być oznaczona!).
  3. Działania nawet z kilkoma influencerami mogą okazać się tańsze niż kampania prowadzona „tradycyjnymi” metodami.
  4. Nawet jeśli zakup nie nastąpi od razu, potencjalni klienci zaczynają pozytywnie kojarzyć markę – z powodu sympatii dla influencera.

Warto przy tym pamiętać, że zwrócenie się do pierwszego lepszego konta, które spełnia opisane powyżej warunki, nie jest gwarantem sukcesu. Warto szukać mikroinfluencerów, z którymi marka dzieli konkretne wartości.

Mikroinfluencerzy – jak zostać jednym z nich

Próg wejścia do świata mikroinfluencerów nie wydaje się wcale wysoki. Co jest niezbędne?

  • Konta w mediach społecznościowych, najlepiej biznesowe (nie ilość, ale jakość i dopasowanie platformy do grupy docelowej ma kluczowe znaczenie),
  • regularne publikacje,
  • content, który angażuje.

Pod kątem współprac mówimy raczej o zaangażowaniu pozytywnym. Firmy niechętnie podejmują współprace z osobami kontrowersyjnymi choćby z uwagi na ryzyko potencjalnego kryzysu wizerunkowego.

Ale niski próg wejścia to również większa konkurencja. A rozwijanie konta i utrzymywanie uwagi odbiorców na odpowiednim poziomie to właściwie jak praca na dodatkowym etacie.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozwijając konto, samodzielnie szukać współprac z markami. I również tutaj warto stawiać na produkty i usługi, które możliwie najtrafniej wpisują się w faktyczny content i potrzeby odbiorców.

Mikroinfluencerzy a inne trendy w marketingu onlajn

Wzrost popularności mikroinfluencerów to konsekwencja kilku czynników. Myślę, że niebagatelne znaczenie ma tu potrzeba odbiorców, aby obcować z autentycznym, bliższym ich codzienności przekazem. Podobnej analizie można poddać inne zjawiska – i właśnie na takiej podstawie mówi się o trendach. Świetnie ujęła to Kasia Mistacoglu, gościni jednego ze spotkań w czasie organizowanego przeze mnie Festiwalu Lajvów „Rozgość się w onlajnach przy kawie”. Otóż Kasia powiedziała coś bardzo interesującego: trendy nie biorą się z powietrza, nikt nie wymyśla nagle, że teraz to właśnie to będzie modne czy popularne. Warto obserwować, rozglądać się uważnie nawet w nie swojej branży.

Od siebie dodam: nie wszystkie trendy sprawdzą się u każdego i nie ze wszystkich trzeba korzystać. Ale też – żal mówić popularnym zjawiskom „nie” bez spróbowania i potestowania.

Myślę, że nadchodzący rok, a nawet kilka lat zdominują następujące zjawiska – niekoniecznie nowe, ale zyskujące na znaczeniu:

  • automatyzacja,
  • wykorzystywanie mediów społecznościowych do obsługi klientów w jeszcze większym stopniu,
  • docieranie do nowych odbiorców dzięki płatnym kampaniom,
  • niesłabnąca popularność contentu video,
  • partnerstwo kont we współtworzeniu i współdzieleniu treści w social media,
  • influencer marketing ze szczególnym uwzględnieniem niewielkich, autentycznych kont.

Podbijaj onlajny w 2024 roku

Trendy, narzędzia, działania organiczne i kampanie reklamowe. Duże hasła, które towarzyszom chyba wszystkim biznesom onlajn. Jeżeli chcesz zaplanować kolejny rok działań, wykorzystując najlepsze sposoby i wspierające pracę narzędzia, zapraszam Cię na 3-dniowy masterclass „Podbijam onlajny w 2024”. Mikroinfluencerzy, twórcy i właściciele ecommerców znajdą tu mnóstwo wartościowych informacji.

Między 8 i 10 stycznia poznasz zasady skutecznego budowania i rozwijania marki. To warsztaty, zatem po omówieniu najważniejszych zagadnień przejdziemy do praktyki: wyklikiwania kampanii i obsługi narzędzi. A będąca elementem warsztatów grupa to wartość sama w sobie: prawdziwa bomba energii, inspiracji i wsparcia.

Sprawdź szczegóły, dołącz do warsztatów i podbij onlajny w 2024!


Jeżeli mikroinfluencerzy to temat, który wydał Ci się interesujący, zachęcam Cię do przeczytania tekstów na tematy skoncentrowane wokół biznesu w internecie. Sprawdź na przykład te wpisy:

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *